Były senator Leland Yee, zwolennik zakazu sprzedaży brutalnych gier i broni, posiedzi... za handel bronią

Trzy lata temu Leland Yee twierdził, że gracze nie mają żadnej wiarygodności w sporze dotyczącym zakazu sprzedawania brutalnych gier. Cóż, on też.

Leland Yee – zapewne tego nazwiska nie znacie, jednak w Stanach Zjednoczonych wie spora część tamtejszego społeczeństwa. Przede wszystkim w Kalifornii, gdzie Yee był senatorem. Kilka lat temu bardzo optował za zakazem sprzedaży brutalnych gier w USA. I nawet zajął się taką ustawą. Oczywiście, jak można się domyślić, jego plany spaliły na panewce, a brutalne gry są nadal sprzedawane w Stanach, zatem remake'u Postala też mogą się tam w kwietniu spodziewać. Yee zakazywał używania broni w grach, ale najwyraźniej nie w rzeczywistości. O dziwo, był też zagorzałym przeciwnikiem broni. Ale raczej tylko na ekranach telewizorów, bo...

W minionym roku były senator Kalifornii został aresztowany m.in. pod zarzutem ustawiania spotkań między tajnymi agentami działającymi pod przykrywką z filipińskimi handlarzami bronią. Podczas spotkań tych miało dochodzić do sporych zakupów. Poza tym oskarżono go o przyjmowanie wysokich dotacji. Senatorowi groziło 20 lat więzienia i 250 tys. dolarów grzywny. Ostatecznie zasądzono jednak, że Yee w więzieniu posiedzi jedynie 5 lat.

Źródło:
Katarzyna Dąbkowska - gram.pl


Klemens
2016-02-26 06:51:57